sobota, 28 września 2013

Włosomaniaczka - pielęgnacja włosów

Po rozczesaniu i lekkim prostowaniu
na szczotkę z pianką do włosów.
Bez użycia pianki do włosów.
Przyznaję się - jestem włosomaniaczką! Od bardzo dawna mam długie włosy (około 10-12 lat), ale ich stan bywa różny. Niestety są cienkie, delikatne, suche i ze skłonnością do wypadania. Wymagają bardzo dużo cierpliwości. Po myciu mam zawsze problem z rozczesaniem, są splątane i doprowadzenie ich do porządku zajmuje mi około 40 minut, a później bardzo długo schną. Nie używam suszarki, aby jeszcze bardziej ich nie wysuszać, staram się też ograniczać liczbę kosmetyków, które na nie nakładam. Poniżej moje aktualne zdjęcia i opis ostatnich 8 miesięcy, które poświęciłam na dbanie o czuprynę.

Przepraszam za jakość zdjęć, dopiero uczę się fotografii na potrzeby prowadzenia bloga. Stosuję tylko konieczne kosmetyki, czyli szampon, odżywki lub maski na włosy (bez tego nie rozczesałabym włosów po myciu), do lekkiego uniesienia włosów (naturalnie moje włosy są bardzo cienkie i przylegają do skóry głowy) oraz do zapobiegania puszenia się końcówek. Staram się jednak w miarę możliwości powoli przechodzić na naturalne środki do pielęgnacji, aby nie faszerować włosów chemią. Niestety nie mogę zrezygnować z odżywek lub masek całkowicie, ponieważ są szybsze w użyciu niż przygotowywane z naturalnych składników. Po umyciu włosów trzymam je w ręczniku przez minimum 20 min.

Metody naturalne:
  • kuracja siemieniem lnianym,
  • raz w tygodniu: maska na włosy z żelu z siemienia lnianego (ziarna siemienia lnianego zalewam gorącą wodą, po ostygnięciu i odcedzeniu nakładam na włosy na 30 minut),
  • herbatka ze skrzypu polnego -2 szklanki dziennie, 
  • herbatka z rumianku -  szklanka dziennie,
  • herbatka z pokrzywy - szklanka dziennie.
 Kosmetyki:
  • szampon:  Pantene, Moisture Balance,
  • raz w tygodniu na 10 minut - maska do włosów: Pantene Pro-V intensywna regeneracja,
  • odżywka do włosów jak spieszę się i nie mam czasu na trzymanie maski na włosach (około 2-4 razy w miesiącu): Garnier, Ultra Doux z olejkiem z awokado i masłem karite,
  • na mokre włosy lekko unosząca pianka Taft Color Mousse, Extra Strong - 3,
  • na puszące się końcówki używam zamiennie, ponieważ nie dostrzegam różnicy pomiędzy nimi:  jedwab do włosów Biosilk i jedwab z Joanny.
Unikam:
  • suszarki (nie pamiętam kiedy ostatnio używałam),
  • prostownicy, włosy układam lekko na szczotce z pianką,
  • lokówek, papilotów, loków, 
  • fryzur ściągających włosy,  
  • wycierania włosów w ręcznik, po myciu okręcam je w ręcznik i czekam 20 - 30 minut aż woda sama odsączy się w ręcznik, 
  • tarcia włosów podczas mycia, drapania skóry głowy, włosy myję lekko masując skórę głowy i włosy.
 Cała procedura mycia, odżywiania, układania i suszenia włosów zajmuje mi około 3 godzin. Czy to długo?





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...