Dzisiaj porównanie dwóch maskar
1. Pupa. Maxi Volume. cena ok. 22 zł.
2. Bourjois Twist Up The Volume, Ultra Black Mascara. cena ok. 23 zł
Jak widać po zdjęciach opakowania są już troche wytarte, używałam ich dość dłogo około dwóch miesięcy. Stosowałąm naprzemiennie, w zależności od potrzeb.
Szybko zauważyłąm, że glowną różnicą jest tylko szczoteczka, pozostałę cech tych maskar są bardzo podobne.
Maskary są dobre, dobrze trzymają się na rzęsach, nie sypią się. Rzęsy są czarne i sprężyste.
W takim razie co je różni? Szczoteczki robią ogromną różnicę. I o to właśnie chodzi.
Pupa. Maxi Volume. ma okrągła, tradycyjną szczoteczkę, którą trudno pomalować najmniejsze rzęsy. Szczoteczka jest też za duża, aby precyzyjnie wytuszować od nasady. Używałąm tego tuszu do rzęs do pracy, gdy nie zależało mi na dlugich rzęsach. Ogólnie maskara jest dobra, ale ze szczoteczką silikonowa uważam, że byłaby bardziej wydajna i precyzyjna.
Bourjois Twist Up The Volume, Ultra Black Mascara to tusz, którego używałam na specjalne wyjścia. Gdy zależało mi na długich rzęsach. Najważniejszą cechą tej maskary jest szczoteczka, z krótkimi silikonowymi właskami. Umożliwiają pomalowanie wszstkich, nawet malutkich rzęś, a także pomalowanie rzęś od nasady do końca. Szczoteczka doskonale rozdziela rzęsy. Tusz trzyma się dobrze, nie rozmazuje. Dzięki tej szczoteczce, ta maskara jest zdecydowanie bardziej wydajna i daje lepszy efekt na rzęsach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz